Teoria prawdy koherencyjnej Francisa H. Bradley’a

Według Bradleya materiał poznawczy pochodzi z uczuć, wrażeń, spostrzeżeń i pamięci. Nie mamy wiedzy, która byłaby niezależna od nich. Uczucia, wrażenia, czy emocje związane z doświadczeniem zmysłowym, spostrzeżenia i zawartość pamięci grają rolę nośników prawdy. Jednak orzekanie prawdy (lub fałszu) dotyczy spostrzeżeń bieżących i pamięci. Te, ażeby orzec o nich prawdę muszą tworzyć system zgodnych spostrzeżeń. Tym cechuje się prawda, jest systemem spostrzeżeń, a zatem także zdań jakiegoś języka tworzących razem pewną zgodną całość. System cechuje koherencja i całościowość. Koherencja jest testem prawdziwości, każdy spostrzegany fakt nawet niezależny od spostrzeżeń zmysłowych i pamięci, na przykład tylko logiczny musi być koherentny z całym systemem wiedzy jaki posiadamy. Z kolei całościowość to własność w większej mierze – niż koherencja – progresywna, bo im system, wiedza jest większą całością, im bardziej wszechstronny jest system wiedzy, tym jest bardziej prawdziwy. Bradley wyraża tutaj stopniowalność prawdy. Dlatego prawdę w sposób zupełny możemy orzec dopiero o systemie całej możliwej wiedzy, gdy jest on w pełni zgodny i zupełny. Wtedy dysonujemy prawdą, ideałem, który jednak Autor – bez zadowalającego uzasadnienia – uznaje za niepoznawalny. Taka wiedza bliższa ma być Absolutowi. Nie zostaje wyjaśnione, w jaki sposób i równocześnie dlaczego dla nas pozostaje niepoznawalna. To paradoks łącznie z tym, że Bradley o takim systemie idealnym wie. W jakiej mierze nie możemy poznać więcej?

Prawda orzekana o spostrzeżeniach, danych pamięci, sądach i zdaniach ma być częściowa, ponieważ pozwala na spekulację rozumową, w której poznane mogą zostać inne możliwości1 jak i przyjęcie negacji. W tym sensie, te cząstki prawdy uczestniczą w systemie wiedzy idealnej, prawdzie. Ale system tym różni się od cząstkowych spostrzeżeń, że ujmuje w sobie wszystkie te możliwości, którym podlega poszczególny poznawany przedmiot spostrzegania lub sądu. System obejmuje to wszystko, co jest możliwą treść ludzkiej spekulacji i więcej, bo ma obejmować zupełnie wszystko, czego podmiot poznający jeszcze nie poznał. Bradley posługuje się terminem Realności mającej status ontologiczny w połączeniu z doświadczeniem zmysłowym i czerpanymi ze świata faktami. Dodatkowo, idealny system wiedzy znany Absolutowi jest harmonijnie uporządkowana, wyraża dokładny dialektyczny przebieg procesu poznawczego danego przedmiotu poznania, którym w sensie najwyższym jest ta Realność. Cząstkowość treści, o której orzekana może być prawda, bo pozostaje w koherencji z systemem, w stosunku do całego systemu wyraża relatywizm, bo może być zanegowana i zmieniona na inną.

Treści naszych spostrzeżeń, sądów, czy zdań pochodzących z doświadczenia zmysłowego, pamięci czy logiki i matematyki nie są zupełne. Jeśli mają być prawdziwe muszą przejść test koherencji z systemem, czyli włączone muszą zgadzać się z nim i w sposób całościowy. Być może Autor ma także na myśli wszechstronny charakter zgodności cząstkowego przedmiotu poznania z systemem, gdyż wtedy zgodność o różnym zakresie lepiej wyraża stopniowalność prawdy. W ten sposób koherentny system można lepiej rozumieć jako łączący koherencję i całościowość w jedno, co jest powtarzanym przez Bradleya wnioskiem. Ponadto można zauważyć, że mimo, iż przedmiot ma pozostawać niezupełny w relacji do Realności, biorąc pod uwagę wszystkie jego możliwości nawiązuje on nimi do całego systemu, a więc cały system istnieje w każdym przedmiocie z powodu pierwotnej koherencji, z powodu pierwotnego zaistnienia przedmiotu w Realności.

Autor teorii koherencyjnej mówi o ścisłym związku pomiędzy systemu wiedzy, a światem zmysłowym. Siłę tego związku wyraża w podkreśleniu nieodłącznej roli faktów, od których nie jesteśmy niezależni. Cały materiał poznawczy pochodzi ze świata i bez świata wiedza nie może nastąpić – nasuwa się pytanie o samowiedzę pochodzącą z świadomości. Rola świata jest tu kluczowa, bo wracamy do niego, aby uzyskać nowy materiał poznawczy, sprawdzić posiadaną wiedzę i potwierdzić ją, aby móc podtrzymać. Zauważa, że świat, przynajmniej w stosunku do nas, posiada stały charakter jako całość. W innym wypadku, gdyby zmienność świata była bardziej zdynamizowana, mogłaby dotyczyć także praw istnienia tej systemowej struktury koherencji – świata. Wtedy spostrzeżenia, sądy, zdania o niej jakie posiadamy mogłyby nie istnieć, nie mieć sensu, być częściowo irracjonalne, czy fałszywe. Dzięki temu, że świat możemy rozumieć jako superstrukturę, dopóki istnieją organizujące go prawa lub dopóki nie zawali się jest dla nas wiarygodnym źródłem poznania na swój temat i całej Realności2.

Pytanie o pewność wiedzy kieruje myśl Autora do założenia, że wiedza musi być zapoczątkowana na pewnym fundamencie. Są nim dane spostrzeżeniowe, a szerzej spostrzegane doświadczenie, które jest solidne tak dalece jak potrafimy poznać w naszych spostrzeżeniach system wiedzy. Ten, tworzony przez koherencję i całościowość jest taki, gdy wraz z refleksją podlega sprawdzianowi w zmysłowym doświadczeniu. Autor zauważa, że doświadczenie zmysłowe jest solidnym oparciem dopóki jest zgodne jako system. Jeśli jakieś nowe fakty pozwalają wprowadzić w wiedzę o świecie i doświadczenie więcej uporządkowania, systemowości, wtedy stare stają się błędami, upadają. Z tego powodu nie mogą istnieć fakty, którym należy się prawda w sensie absolutnym. Fakty są usprawiedliwione jak długo są realne.3 Odróżnienie faktów pewnych, realnych od błędnych jest możliwe dzięki systemowi, bo koherencji faktów z systemem.4

Koherencja i całościowość zarówno systemu idealnej wiedzy i ujętych w nim przedmiotów poznania polega na tym, że biorąc pod uwagą jakiś przedmiotów możemy poznać jak przechodzi on w swoją odwrotność (przeciwieństwo) w procesie. Bradley pisze tu, że przedmiot „wychodzi z siebie”5 i przemienia się w odmienność (przeciwieństwo). Przejście pomiędzy przedmiotami docelowymi jest stopniowym procesem przechodzenia jednego w drugi, w którym ukazane zostają możliwości przedmiotu, możliwe cząstkowe zmiany jakim podlega. Każde stadium przedmiotu poznania jest niezupełne, wadliwe, cząstkowe, ale w procesie przechodzenia w odmienność, gdy ukazana zostaje całość i ciągła spójność możliwości1, przedmiot staje się kompletny. W tym procesie przechodzenia wyrażana jest całość jaką jest system i możliwości całego systemu. Tak ukazywana jedność systemu czyni koherencję i całościowość (wszechstronność) jedną zasadą. Ujmowanie przez system wszystkich możliwości jakiegokolwiek przedmiotu zawiera w sobie zasadę bezsprzeczności. Sposób ukazywania się przedmiotu poznania przez dialektyczne zmiany pozwalające uniknąć sprzeczności zawiera kryterium koherencyjne. Ta własność systemu i wszystkich należących do systemu przedmiotów poznania może być realizowana praktycznie i jest możliwa do zaobserwowania na faktach. Wizja jedności wywołuje satysfakcję, którą Bradley w wielu miejscach przypisuje poznaniu prawdy, zaznaczając, że im pełniejsze, czyli koherentne i całościowe poznanie prawdy tym satysfakcja jest pełniejsza. Natomiast przechodzenie przedmiotu poznania w odmienność przez szereg stanów pośrednich, owe „wychodzenie z siebie” przedmiotu Bradley nazywa samotranscendencją. Ponieważ system uzgadnia ze sobą odmienne stany przedmiotu tym samym nie zostaje przeciwstawiony innemu systemowi, dzięki temu utożsamiony i nazwany zostaje jedyną Realnością.6

Sąd

Bradley analizuje sądy spostrzeżeniowe i ich niezupełność. Zauważa, że każdy sąd dotyczy pewnej idei. Wszystkie prawdziwe sądy należą do Realności, biorąc w niej udział i wnosząc ją przez niesioną ideę wyrażają Realność. Tym samym nie ma wiedzy niezależnej od Realności i nie ma relacji wychodzących poza Realność. Natomiast sądy na temat tego systemu przechodzą poza siebie w stan spostrzegania lub uczucia tej idei. Ponieważ forma prezentacji idei nie mieści się w samym sądzie.7 Znaczenie idei zawarte w jakimś sądzie lub sądach pozwala dostrzec ich związek z całością, wybiec poza ich relacje i spostrzec je jako należące do absolutnego systemu wiedzy, Realności, wtedy możliwy do pomyślenia staje się sens systemu. To spojrzenie oparte jest na odczuciu, którego sens jest ostateczny i w odczuciu jedność (koherencja i całościowość) następuje w sposób natychmiastowy.8 W swoich dążeniach ludzie realizują koherencję i całościowość w całej wiedzy jaką dysponują. Celem idealnym jest natychmiastowa jedność całej posiadanej wiedzy. Idea całościowości jest podstawą doktryny sądu, ale sądy wykraczają poza natychmiastową jedność uczucia, łamią jedność ujmowaną w uczuciu. Z tego powodu w ideach przenoszonych w sądach nie występuje przynależność do Realności taka, jaka występuje w sposób natychmiastowy w uczuciach. Sąd odrywa się od jedności, gdy wygasa uczucie. Ta cecha sądów zostaje uznana za nieusuwalną sprzeczność i każda niesiona w sądach idea, prawda podlega temu warunkowi.9 Dlatego orzekanie prawdy ściśle zależy od warunków orzekania. Ustalając te warunki należy wziąć pod uwagę, że każda prawda cząstkowa, na przykład prawdziwy sąd pociąga ze sobą swoje przeciwieństwo. Dopiero jeśli warunki orzekania prawdy są idealne i zostają zawarte w przedmiocie orzekania, czyli zostają zgodnie z przedmiotem spostrzeżone jako jego warunki, wtedy tworzone zostają warunki do orzekania prawdy. Bez takich warunków każda prawda jest mniej lub bardziej niezupełna, ale to nie znaczy, że jest fałszem. Dopóki nie dysponujemy zupełnymi warunkami orzekania każda częściowa prawda jest prawdziwa na równi z częścią przeciwstawianą i nieznana pozostaje zgodność pomiędzy nimi, także innymi cząstkowymi prawdami, a więc nieznana pozostaje całość Realności. Dokąd prawda poszczególnych przedmiotów poznania jest niekompletna pozostaje nieabsolutna. Wzrost naszego systemu wiedzy zależy od dochodzenia do wszystkich warunków jakim podlega przedmiot poznania. Zależy od ujęcia go we wszystkich warunkach jakim podlega, tego z czym tworzy relacje. Im więcej warunków jest znanych tym lepsza jest znajomość prawdy jako całości. Jeśli jakieś z tych warunków pozostają nieznane sądy nie są zupełne, a ich opozycje także prawdziwe. Prawdziwość opozycji staje się coraz mniejsza, nawet zanikająca, ale nie znika całkowicie.10 W tym sensie nie mamy i nie potrafimy znaleźć sądów absolutnych nawet w arytmetyce, być może istnieje prawda logiczna.

Dwie drogi w jednej Realności

W związku z tym powstają dwie drogi w filozofii. Jedna dotyczy sytuacji, gdy szukamy prawdy w ideach, aby znaleźć idealny wyraz Realności. Ma on moc satysfakcji, wypełnia poznawczo podmiot i Realność. W tym przypadku dysponujemy jasnymi sądami i potrafimy wyrazić znaczenie w jasny sposób. Znaczenie zostaje zawarte w sądzie i jest z nim bezpośrednio związane.11 Druga droga filozofii związana jest z drogą życia i uniwersalnej wiedzy. Ta droga zaczyna się i dotyczy zależności od uczucia. Zrozumienie świata i filozofii opiera się na odczuciu. Próba zrozumienia odrzucająca uczucia, nawet jeśli dojdzie do czegoś, co uzna za prawdę, np. sądu, nie będzie dysponować doświadczeniem pełnej satysfakcji związanej z odczuciem. Odczucie będzie cząstkowe i nie zupełne, skończone, podobnie jak sąd jest cząstkowy. Jednak człowiek, który opiera się na uczuciu musi pozostać poza filozofią. Zaś ktoś odrzucający odczucie pozostaje niezupełny i zawsze narażony na odpieranie zarzutów w związku z cząstkowością sądów. Dlatego filozofia jest wyborem sposobu życia na niezupełny. Druga droga nie interesuje się prawdą, jednak uczucie udziela pewności. Pierwsza pyta o prawdę, ale przypłaca to życiem w niepewności. Oba sposoby życia są niekompletne.12

Francis H. Bradley opowiada się za pluralizmem wiedzy, według tego poglądu posiadamy samodzielne fragmenty idealnej wiedzy. Jest ona spójna i pluralizm związany jest z dalszymi relacjami, które zakładają absolutny system wiedzy jako realny. Te wszystkie relacje mają być nie do pomyślenia, ale ich układ jest powiązany z istniejącymi faktami, uczuciami i ich natychmiastowymi znaczeniami w prawdziwych sądach.13

 

Bibliografia

F.H. Bradley „Essays on truth and reality”, Clarendon press, Oxford 1914

 

 

1Ten wniosek nie pochodzi od Bradleya

2 F.H. Bradley „Essays on truth and reality”, Oxford 1914, s.209

3Ibidem, s. 210

4Ibidem, s. 212

5Ibidem, s. 223

6Ibidem, s. 223-5

7Ibidem, s. 227

8Ibidem, s. 230-1

9Ibidem, s.231

10Ibidem, s.233

11Ibidem, s. 233

12Ibidem, s.235

13Ibidem, s.237

Metateoria Prawdy: nośnik i kryterium

Prawda definiowana jako zgodność (czegokolwiek z czymkolwiek) dotyczy tylko zgadzania się. To znaczy, że nie tworzy relacji niezgodnych. Relacje niezgodne mogą dotyczyć fałszu, błędu, paradoksu, antynomii, sprzeczności1. Lub relacji o innej celowości, gdy celowość Prawdy to zgadzać się.

Prawda jako zgodność jest zależna wyłącznie od tej własności2. Biorąc pod uwagę jakikolwiek nośnik Prawdy, nie jest on istotny dla niesionej prawdziwość, czyli zgodności niesionej treści. Treść zgodna (zgodne znaczenie) jest zgodna niezależnie od swojego nośnika. Ale jest zależna od możliwości nośnika3 i zgodności pomiędzy nośnikiem i treścią, bo ta umożliwia ich jedność w przedmiocie poznania. A więc ze względu na istotę Prawdy – zgodność, to czym jest nośnik jest nieistotne tak długo, jak długo nośnik zgadza się z treścią umożliwiając jej przenoszenie jako zgodność. Zgodność nośnika ze zgodnym znaczeniem występuje zawsze, gdy zgadza się zdanie z faktem, czy doświadczenie z sądem, nośnik i treść zgadza się i pozwala zweryfikować w drugim przedmiocie relacji. Z tych powodów za nośnik Prawdy można przyjąć: myśl, zdanie, sąd, pogląd i inne tradycyjnie za nośniki uznawane. Ale także fakt, doświadczenie, czy przedmiot zmysłowy. Wszystkie mają zdolność przenoszenia zgodności, dlatego można zapytać, który jest pierwotny?

Nośnik

O ile faktom, doświadczeniu i przedmiotom zmysłowym przypisywane jest tradycyjnie istnienie. I w ramach tego odróżnienia, prawdziwość przypisywana jest zdaniom, sądom, myślom, poglądom itp.4 To w myśl powyższych wyjaśnień istnienie utożsamione zostaje także z prawdziwością i odwrotnie. Zgodność, Prawda i istnienie mają wspólne znaczenie. Uzasadnieniem dla tej zmiany jest zależność poznania prawdziwego od istnienia. Bo uzasadnieniem dla poznania prawdziwego podmiotu jest istnienie tego podmiotu, poznanie (jest bo) istnieje, i odwrotnie, istnienie jest, bo poznaje (siebie), że jest. Zatem uzasadnieniem jest samoświadomość. Dlatego utożsamienie istnienia i Prawdy jest zgodne, a także konieczne, gdy pod uwagę wziąć, że w samoświadomości następuje cykliczne realizowanie zależności poznania od istnienia i na odwrót. Podmiot na przemian utożsamia siebie z istnieniem, aby spostrzec, że fakt istnienia poznaje, co prowadzi do istnienia itd. Znaczy to, że proces występowania na przemian poznania i istnienia jest swoim warunkiem, następuje w sposób zgodny i jest istotą Prawdziwości. Dlatego przyjmuję, że doświadczenie, fakt, przedmiot zmysłowy, najszerzej – to co tradycyjnie ma przypisane istnienie, to także nośniki Prawdy. W ramach tego ustalenia, tradycyjne nośniki Prawdy istnieją. Ponieważ w obu przypadkach istnienie i Prawda uwarunkowane są istnieniem podmiotu poznającego, który przyjmuje istnienie zdań, czy myśli, gdy je poznaje i ich używa, wtedy traktuje je na równi z faktami, przedmiotami zmysłowymi, czy doświadczeniami. Wszystkie te przedmioty poznania zależą od istnienia i Prawdziwości podmiotu poznającego, od samoświadomości.

Stąd wymieniając różne nośniki można zauważyć, że zależą od nośników bardziej podstawowych. Podmiot epistemiczny poznaje Prawdę i istnienie przez uczucie i spostrzeżenie, które występują w jego mentalności, poprzedzają i warunkują wszystkie inne z wymienionych nośników. Tradycyjne nośniki Prawdy i istnienia biorą udział w orzekaniu Prawdy dopiero, gdy u ich podstawy leży uczucie i spostrzeżenie. Uczucie i spostrzeżenie to zawsze świadomość uczucia i świadomość spostrzeżenia, czyli świadomość treści uczuciowej i świadomość świadomości.

Dlatego podstawowe nośniki Prawdy to uczucie i spostrzeżenie. Ponieważ to „składniki” samoświadomości lub stany podmiotu poznającego świadomości siebie. Powyżej sprowadzone do siebie nośniki Prawdy: myśl, zdanie, pogląd, sąd, doświadczenie, czy fakt, wszystkie zakładają istnienie uczuć i spostrzeżeń, i umożliwiają podmiotowi poznanie tych nośników i ich treści przez odczucie i spostrzeżenie, bo to naturalne własności podmiotu poznającego. Dlatego najlepiej powiedzieć, że dla podmiotu uczucie i spostrzeżenie oraz ich szeregi (konglomeraty, zbiory itp.) tworzą nośniki i ich treści, tak jak zdanie tworzy szereg liter, słów i wiele relacji, czy doświadczenie wiele przedmiotów i zmian – wszystkie te elementy są dla podmiotu odczuciami i spostrzeżeniami. Dotyczy to każdego nośnika Prawdy i istnienia, który jest konglomeratem obejmującym odczucia i spostrzeżenia w strukturze jako usłyszane, czy przeczytanie zdanie wraz z językiem, jego regułami itd., czy fakt wraz z doznaniami wszystkich zmysłów itd. Nośniki i ich treści to szczególnie uporządkowana struktura uczuć i spostrzeżeń podmiotu. Ugruntowane jest to w samoświadomości, bo „mieć odczucie czegoś” znaczy wprost, że coś istnieje i „jest jakieś”5. Natomiast „mieć świadomość czegoś” to dysponować poznaniem, jak możliwe jest, że coś istnieje i znać jego zgodną strukturę. W tym sensie, samoświadomość będąca źródłem kryterium Prawdy, to ciągły proces poznawania odczucia, że jako podmiot coś istnieje, który prowadzi do poznania jak podmiot istnieje, do wyższej, czyli lepiej uzgodnionej świadomości.

Kryterium Prawdy

Kryterium Prawdy jest strukturą zgodnych relacji. Zawsze jest to struktura, która istnieje, bo najmniej ma jedną zgodną relację, np. poznanie zgodne z faktem poznawania. Relacja jest zgodna, bo łączy własności, które są takie same. Ale wraz z tą zgodną relacją zawiera odróżnienie. Ta sama, zgodna treść jest w jednym przypadku poznana (fakt poznania), w drugim jest w użyciu (poznawanie). Ta sama treść zapewnia zgodność. Natomiast przyjmowanie przez podmiot roli poznającej i używającej (przy stosowaniu kryterium Prawdy itd.) pozwala na poznanie zgodności w sposób zupełny. W roli poznającej podmiot uzyskuje świadomość, że ma możliwość użycia. W roli używającej poznanie stosuje, np. w świecie zmysłowy lub w uzasadnieniu (poznania). Zgodność poznania w swoich ramach i zgodność poznania w użyciu zapewnia Prawdę zupełną.

Zatem, ażeby zrozumieć jakie jest kryterium Prawdy należy wziąć pod uwagę, że tworzą je dwie relacje. Pierwsza, to relacja zgodnego poznania, w której podmiot zgadza się ze swoim poznaniem przedmiotu, w sensie najmniejszym, że istnieje prawdziwe poznanie. Druga relacja, to relacja zgodnego użycia, w sensie najmniejszym, że poznany przedmiot pozwala się użyć (tworzyć). Gdy przedmiot poznania pozwala się spostrzec (w sensie szerszym: poznać wiele swoich relacji) i gdy pozwala się użyć, obie relacje zgadzają się. Wtedy struktura kryterium Prawdy ulega wypełnieniu, gdy poznanie zgadza się z użyciem. Czyli, gdy w wyniku zgodnego poznania i użycia powstaje trzecia relacja, zgodność pomiędzy poznaniem i użyciem, zgodność zupełna, Prawda absolutna. Gdy zgodności pomiędzy poznaniem a użyciem nie ma, znaczy to, że przedmiot nie został poznany w sposób zupełny, co może prowadzić do większego procesu poznania i używania (poznanie szczegółowych własności i relacji struktury przedmiotu poznania). A więc przez wielokrotne poznanie z użyciem tego samego kryterium Prawdy rozwijana jest struktura zgodności lub struktura wiedzy o przedmiocie poznania i możliwości Prawdy.

Poniżej rysunek kryterium Prawdy. Upraszczając opis widoczny na nim, nr 5 to relacja poznawcza (metarelacja), nr 6 to relacja użycia. Relacja zgodności pomiędzy poznaniem (5) a użyciem (6) zasygnalizowana jest niebieską elipsą o nr 2 jednoczącą 5 i 6.

kryterium-prawdy

 

1Definicje za SJP PWN http://sjp.pwn.pl/

2 Tę własność nazywam tożsamością istotową

3Np. zdanie nie oddaje wszystkich składowych poglądu.

4J. Woleński: Epistemologia., B. Russel: Problemy filozofii., B. Chwedeńczuk: Spór o naturę prawdy.

5Poznanie niezupełne

Bertrand Russell – Prawda i fałsz

Taki tytuł nosi jeden z rozdziałów książki Bertranda Russella „Problemy filozofii”. Praca Russella nad zagadnieniem Prawdy jest bardzo ciekawa i owocna. Podał trzy warunki, które ma spełniać teoria Prawdy:

A) Musi uwzględniać fałsz jako swoje przeciwieństwo,

B) Przypisuje prawdę przekonaniom, przedmiotom i światu materialnemu przypisuje fakty, tym samym faktów nie nazywa się prawdziwymi, czy fałszywymi,

C) Prawda jest relacją zgadzania się i jest taka, bo zgodność następuje w relacji do faktu.

Idąc za przykładem Russella w zdaniu:

    Otello sądzi, że Desdemona kocha Cassia

Widzimy trzy przedmioty (O,D,C) i dwie relacje (sądzi i kocha). Choć u Russella przeczytamy, że występuje podmiot Otello łącznie z relacją sądzenia i trzy przedmioty, wśród których jeden jest relacją. Ażeby mówić o prawdzie tego przekonania (sądu), ono musi pokrywać się w fakcie. Musi być tak, że Otello może podtrzymać swój sąd jako prawdziwy o Desdemonie, gdy ona faktycznie kocha Cassia. Czy można powiedzieć o relacji faktyczna, a z drugiej strony prawdziwa, to dalsze zagadnienie, które wydaje się jedynie umowa.

W innych słowach można powiedzieć, że sąd Otella jest próbą rzutowania lub narzucenia (domniemanej) prawdy na fakt. Fakt taki nie istnieje, nawet jeśli Otello doszedł do niego przy jakiejś okazji, gdy Desdemona całuje Cassia w podzięce za jakąś wartościową pomoc. Otello mógł mylnie osądzić to zdarzenie, fakt. Można jeszcze inaczej powiedzieć, że przekonanie Otella jest formalnym orzeczeniem prawdy. Rzutuje ono pewien wzór relacji, strukturę przedmiotów D i C związanych relacją, ale jednostronną „D kocha C”. Ten wzór relacji definiowany przez Otella w taki sposób, jest formalnym orzeczeniem prawdy, bo jeśli przyjmiemy po prostu, że jest fałszywy odnosimy się też do jego faktu zaistnienia. Możemy przyjąć tę formalną prawdziwość i lepiej zrozumieć kryterium Prawdy. Wystarczy przyjąć, że jeśli formalne orzeczenie prawdy przez sąd Otella jest użyteczne, co znaczy odnosi się do jakiegoś faktu: może jakiś nowy fakt stworzyć lub opiera się na już istniejącym, wtedy jest prawdziwe w sposób zupełny, zupełnie zgodne.

Co pozwala zrozumieć takie spostrzeżenie? Użyłem jako kluczy do nowego kryterium Prawdy dwóch słów, które są relacjami, to: prawda formalna i użyteczna. One tworząc zgodność dają prawo do orzekania Prawdy. Można już tu spostrzec, że struktura zaproponowana przez Russela „D kocha C”, której dotyczy orzekanie Otella składa się z większej liczby relacji. Wszystkie te relacje muszą być zgodne, ażeby orzec, że prawdą jest co twierdzi Otello, iż Desedemona kocha Cassia faktycznie. Ażeby tak powiedzieć, wszystkie relacje muszą nam pozwolić na to, aby powiedzieć o nich, że są prawdziwe formalnie i prawdziwie użyteczne. Bo musi istnieć taka osoba jak Desdemona, aby imię to odnosiło się do niej, wtedy formalna nazwa jest użyteczna do bytu, faktu. Musi istnieć Cassio, aby ta prawdziwa nazwa miała użyteczne zastosowanie. Wreszcie relacja miłości D do C, wraz z nazwą musi występować w różnych faktach, Desdemona musi zgodnie ze znaczeniem miłości zachowywać się, musi odnosić się, na przykład z wrażliwością, całować, tulić się itd. to jak definiujemy znaczenie słowa „Miłość”.

Wreszcie po szeregu relacji, a właściwie po trzykrotnym zastosowaniu proponowanego kryterium Prawdy, przejdźmy do relacji nadrzędnej, sądu Otella, wzoru jaki narzuca on swojej relacji i próbuje narzucić faktowi. Tę własność kryterium Prawdy warto zaakcentować, że można wskazać dwa typy relacji, jedną nazywając nadrzędną, drugą równorzędną lub, dla relacji nadrzędnej będzie ta równorzędna przyjmować rolę podrzędnej. Gdy Otello orzeka że „D kocha C”, orzeka w swoim mniemaniu prawdę, że zgodnie z faktem „D kocha C”, ale faktu nie zna, orzeka prawdę formalnie. Powstaje takie spostrzeżenie (sąd) u Otella, to prawda lub fakt, nie wiadomo natomiast, czy treść tego spostrzeżenia jest faktyczna, bądź prawdziwa. Ta relacja Otella jest nadrzędna, bo dotyczy całej struktury relacji „D kocha C” (D i C to relacje). Relacja równorzędna występuje pomiędzy D i C, tworzy tę strukturę. Jak napisałem wcześniej, strukturę tę tworzy formalna relacja Desdemony, bo formalna deklaracja w jej słowach „Kocham Cassia”, która ma się zgadzać z odpowiednimi zachowaniami, faktami. Ta relacja Desdemony będąca treścią lub znaczeniem relacji formalnej Otella, pozwala tej nadrzędnej relacji Otella wypełnić się, spełnić, uzyskać zupełną zgodność wtedy, gdy D faktycznie kocha C. A więc gdy Otello może ogłosić całemu światu, że „D kocha C” i fakt ten, może z powodu ciekawości innych ludzi, ulegnie potwierdzeniu. Możemy wtedy powiedzieć, że formalnie prawdziwy sąd Otella jest interpersonalnie użyteczny. Wszystkie relacje jakie zbudowały tę zgodność są prawdziwe, faktyczne. Na pewno zgadzają się, jeśli rzeczy tak się miają. Tu także pojawia się pomysł, aby spostrzegać słowo „fakt” jako jedynie synonim orzeczenia prawdziwości.

Po co to robić? Aby wydobyć trafną, rzeczywistą, jasną, zupełnie zgodną, prawdziwą, czy formalnie prawdziwą strukturę kryterium Prawdy, bo będzie ona wszechstronnie użyteczna, izomorficzna. W to zdanie wpisane zostało to kryterium, a zatem kryterium brzmi: Prawdą jest to, co pozwalając spostrzec się, jako spostrzeżone prawdziwie, pozwala uzgodnić tę formalną prawdziwość spostrzeżenia w użyteczności. Dzięki temu kryterium można badać wszystkie struktury i relacje, przez użyteczność formy. A także możemy przekonać się, że na orzeczenie prawdy, na przykład o sądzie Otella składa się naprawdę, czy faktycznie wiele więcej cząstkowych orzeczeń prawdy dotyczących wszystkich składowych tej struktury nieujawnionych w sądzie Otella. Możemy też spostrzec, że kluczową wagę w orzekaniu Prawdy ma zgodność pomiędzy poziomami orzekania, nadrzędnym i równorzędnym. Różnica pomiędzy nimi jest jasna. Cechą relacji równorzędnej jest bezpośredni charakter, tożsamość. Jeśli Desdemona kocha Cassia, to jest w tę relacje bezpośrednio zaangażowana, prawdziwość tej relacji jest dla niej oczywista. Natomiast relacja nadrzędna, którą można nazwać metarelacją, także dysponuje znaczeniem relacji równorzędnej, Miłości, którą posiada Desdemona. Ale wraz z tą relacją równorzędną „kocha”, nadaje sobie prawo do orzekania prawdy, sądzenia o relacji przedmiotowej „kocha”. Dysponuje jednocześnie dwoma relacjami. To kryterium Prawdy, definicja i „filozoficzne konsekwencje” będą przedmiotem mojej pracy doktorskiej. Już tu jasne są implikacje tej metateorii, czy koncepcji Prawdy. Można zapytać, co w sposób najbardziej pierwotny jest użyteczna formą? I odpowiedzieć – samoświadomość, bo spostrzegamy poznając i używamy to, co spostrzegliśmy. A z tego jasno wynika Podmiot z absolutną Świadomością.

Warto coś jeszcze ważnego zauważyć, jaka wielka jest doniosłość naukowa i społeczna takich poszukiwań. Teoria Prawdy, właściwie metateoria, bo wyjaśniająca kryterium i definicję Prawdy zgodnie ze wszystkim, bo oczekujemy od Prawdy jedności, jest najważniejszym odkryciem naukowym. Gdy będziemy posiadać niezawodny sposób orzekania o czymś Prawdy, dopiero wtedy możemy pisać jakąkolwiek naukę. Będziemy wiedzieli, że to, co pretenduje do miana nauki jest Prawdą, to najważniejsze odkrycie. Dlatego możemy powiedzieć, że Prawda jest nadrzędna wobec wszystkiego. Możemy powiedzieć nawet paradoksalnie, że jest nadrzędna również wobec siebie, ale to wyjaśnię przy następnej okazji.

Jan Woleński: Epistemologia, poznanie, prawda, wiedza, realizm. PWN, W-wa 2005

Bertrand Russell: Problemy filozofii. PWN, W-wa 1995